Przekonania


“Kiedy myślisz, że możesz i kiedy myślisz, że nie możesz,
to w obydwu przypadkach masz rację”
Henry Ford


„To nie są moje przekonania, tylko nie pasuję do dzisiejszego rynku pracy...” - stwierdzasz ze smutkiem po wielu nieudanych próbach znalezienia zajęcia, które miałoby dla Ciebie jakąś wartość. To jest jakaś opinia. Nawet nie jakaś. To dla Ciebie bardzo bolesna opinia. Czyni Cię wyrzutkiem. Jeśli tak myślisz, jesteś ugotowana... No co Wy, naprawdę uwierzyliście, że będę uprawiać czarnowidztwo? Nic z tego! Tu i teraz czas działać, jakaś tam opinia (nawet z całym szacunkiem Twoja), nie powstrzyma Cię, jeśli jej na to nie pozwolisz :)

Zaczniemy sobie od filmiku:



Tak to już jest, że umysł nie jest w stanie wszystkiego zobaczyć. Daniel Simons i Christopher Chabris przeprowadzili w latach 90 klasyczny już eksperyment dotyczący uwagi. Simons pokazuje osobom badanym nagranie video przedstawiające trening koszykówki i prosi o policzenie, ile podań wykonała drużyna w białych koszulkach. 6 zawodników – 3 w białych i 3 w czarnych biega po całym pomieszczeniu. Każda drużyna ma jedną piłkę. Podania są bardzo dynamiczne. Trudno jest nadążyć za wydarzeniami i nie pomylić drużyn ani piłek. Po zakończeniu badania Simons pyta: „Czy zauważyliście coś niezwykłego?” Wielu badanych kręci głową i mówi: „Nie, nie zauważyłem nic niezwykłego”. Wtedy Simons pyta: „A co powiecie o gorylu, który pojawił się między zawodnikami?” Odtwarza jeszcze raz to samo nagranie i badani z najwyższym zdumieniem widzą, że między grających wchodzi wolnym krokiem przebrany za goryla człowiek, odwraca twarz w stronę kamery, wali się w piersi, a następnie schodzi z ekranu. Wydaje się prawie niemożliwe, by tak widoczny fakt umknął uwadze badanych. A jednak tylko połowa osób zauważyła goryla.

To badanie nie odnosi się wprost do przekonań, tylko do ograniczeń naszego umysłu. Kiedy skupiamy się mocno na jednym elemencie, nie widzimy innych, które są równie niezaprzeczalne. Przywołuję je raczej jako inspirację i dowód na to, że widzimy to, co chcemy widzieć, widzimy to, na czym skupiamy uwagę, widzimy to, co najbardziej oczywiste, co jest nam znane. Żeby zobaczyć inne elementy układanki, trzeba inaczej spojrzeć na rzeczywistość.

I jeszcze cytat z książki Simonsa i Chabrisa: Niewidzialny goryl. Dlaczego intuicja nas zwodzi:  “Podobnie jak struktura ludzkiego ciała nie pozwala nam na latanie, struktura naszego umysłu nie pozwala nam dostrzec wszystkiego, co się wokół nas znajduje”.

Czym są przekonania i jak mogą nas wspierać lub ograniczać w realizacji naszych celów?
Przekonania to nasze opinie o nas samych i otaczającej nas rzeczywistości, np. Jestem inteligentny. Taniec łatwo mi przychodzi. Kiedy potrzebuję pomocy, zawsze blisko jest ktoś, kto mnie wesprze. Koty są wredne. Nie chodzi się samemu do teatru. Mogę liczyć tylko na siebie.

Takie sądy, szczególnie jeśli nie uświadomione, mają potężny wpływ na decyzje i działania, jakie podejmujemy. Są filtrami rzeczywistości, sprawiają że widzimy piłkę, a nie widzimy goryla.

Przekonania najprościej możemy podzielić na wspierające i ograniczające realizację jakiegoś celu.
Wierzymy w nie bezrefleksyjnie, nie zastanawiamy się czy są prawdziwe i na ile nam służą. Przekonania kształtują się od dziecka – w procesie wychowania, a potem przez doświadczenia i pracę nad sobą (lub jej brak).

Jeśli wierzymy, że jest tak i tak, to nawet nie szukamy czegoś innego. Na przykład - jeśli wierzysz, że jesteś do niczego, to nie zdziwisz się, kiedy po rozmowie kwalifikacyjnej nie dostaniesz pracy. Może nawet podświadomie wywołasz taką sytuację i spóźnisz się na rozmowę albo się do niej porządnie nie przygotujesz, przez co zaprezentujesz się słabiej niż inni kandydaci. W końcu jesteś do niczego.

A jeśli wierzysz, że np. masz duże szanse, żeby otrzymać tę pracę, to zrobisz wszystko, żeby je jeszcze zwiększyć. Przygotujesz się do rozmowy, dowiesz się więcej o firmie i osobie, z którą będziesz rozmawiać, znajdziesz znajomego znajomego, który w tej firmie pracuje i opowie Ci, jak to wygląda „od środka”, przygotujesz listę pytań do pracodawcy, żeby czuł Twoją motywację. Tak wyposażony we wspierające przekonania na temat siebie, wiedzę o sobie i firmie, świadomość swoich kompetencji – poczujesz się pewniej i za tą pewnością podąży również mowa ciała. Bo to, co mówisz i jak mówisz, to tylko część sukcesu. Równie ważna, a może nawet ważniejsza jest mowa Twojego ciała, Twoje reakcje na zaskakujące czasami pytania i stwierdzenia pracodawcy.

Jak sprawdzić, jakie mam przekonania na konkretny temat?
Swoje przekonania można odkryć na wiele sposobów. Na przykład – można pisać dziennik i przeczytać go po kilkunastu dniach czy nawet miesiącu. W słowie pisanym łatwiej znaleźć wzorce myślenia niż w naszym wewnętrznym dialogu. A pamiętajmy, że każdego dnia 95% naszych myśli się powtarza, codziennie właściwie myślimy to samo!

Inny sposób to wypisanie jak największej ilości tekstów-kluczy, które słyszałeś w swoim dzieciństwie – na przykład – co powtarzali Ci rodzice? Nauczyciele w szkole? Koledzy? Prawdopodobnie zintegrowałeś te powiedzenia i tym samym stały się częścią Twojego wewnętrznego dialogu. Wciąż je sobie powtarzasz, często nieświadomie.

Spotykaj się z ludźmi, którzy są różni od Ciebie. Jeśli pracujesz nad rozwojem zawodowym – przebywaj wśród ludzi, którzy mają pracę, w której się dobrze czują, która zaspokaja ich potrzeby, w której się rozwijają. Posłuchaj, co oni mówią. Jeśli coś wzbudzi Twój sprzeciw – bingo! To prawdopodobnie jest w konflikcie z Twoimi przekonaniami. Czas na refleksję!

Poniżej przykłady popularnych przekonań – zarówno wspierających, jak i ograniczających. Przeczytaj je i sprawdź, jakie mają odniesienie do Ciebie:

Przekonania na temat nas samych

Wspierające: Zawsze sobie poradzę / znajdę rozwiązanie, Jestem ważna / wartościowa, Mam dużo do zaoferowania, W większości sytuacji jestem sobą, Łatwo mnie kochać, Osiągam swoje cele, Kiedy coś mi się nie udaje, a jest to ważne, wyciągam wnioski i znów próbuję

Ograniczające: Nie jestem wystarczająco mądry, Nigdy się tego nie nauczę, Nie radzę sobię na rynku pracy, Fatalnie zarządzam czasem, pieniędzmi, Uczę się zbyt wolno, Jestem miła, grzeczna, dobrze wychowana

Przekonania na temat pieniędzy i bogactwa

Wspierające: Pieniądze są źródłem dobra, Mogę zarabiać pieniądze na wiele sposobów, Mam wiele źródeł dochodu, Zarabianie pieniędzy łatwo mi przychodzi, Zawsze mam pieniądze na to, czego potrzebuję, Dzięki pieniądzom życie moje i moich bliskich jest przyjemniejsze, bogatsze, radośniejsze, zdrowsze, Pieniądze są czyste

Ograniczające: Bogaci to oszuści, Pieniądze są brudne, Pieniądze psują ludzi, Pieniądze są źródłem zła, Nigdy nie mam wystarczająco pieniędzy, Nigdy nie zarobię tyle, ile chcę, Pieniądze się mnie nie trzymają

Przekonania na temat pracy

Wspierające: Zawsze jestem w stanie znaleźć sobie pracę, w której będę się dobrze czuć, Nawet w kryzysie pracodawcy zatrudniają, W pracy się rozwijam, Pracuję z wartościowymi ludźmi

Ograniczające: Praca wysysa ze mnie energię, Żeby dostać dobrą pracę, trzeba kłamać, Pracodawcy to oszuści, W Polsce nie da się zarobić na własnej działalności, Dobrą pracę można dostać tylko po znajomości, Albo pracujesz po godzinach albo mało zarabiasz, Jest bezrobocie, Fatalnie wypadam na interview

Przekonania na temat sukcesu / porażki

Wspierające: Popełnianie błędów jest normalne na drodze do sukcesu, Sukces dla każdego znaczy coś innego, Tak długo, jak wzrastam i uczę się nowych rzeczy, porażka nie istnieje, Porażka jest wtedy, kiedy wiem, że jest mi źle i nic z tym nie robię

Ograniczające: Ci, którzy odnoszą sukces mają szczęście / znajomości / bogatych rodziców, Moje życie to porażka, Sukces nie jest mi pisany, Popełnianie błędów jest złe

Czy przekonania można zmienić?
Czy to oznacza, że jeśli mam przekonania ograniczające, to jestem skazany na porażkę do końca życia? Odpowiedź brzmi – to zależy :)

Przekonania nie są na zawsze, można je zmienić. I albo same się zmienią na skutek naszego doświadczenia – czyli nagle jednak dostaniemy wymarzoną pracę, spotkamy wspaniałego partnera na życie, zaczną nam się przydarzać dobre rzeczy. Dzięki takim doświadczeniom przekonania mogą się zmienić. Jeśli moje przekonanie przetransformuje się dzięki takim wydarzeniom z „Jestem beznajdziejny” na „Jestem wystarczająco dobry” - to zmieni się całe moje życie. Na lepsze. Skoro jestem wystarczająco dobry, to świat się przede mną otwiera i więcej jest dla mnie możliwe.

Ale znacznie bardziej prawdopodobne, że wytłumaczysz to sobie tak: „Jestem beznadziejny i nie poznali się na mnie, więc dostałem tą pracę”, „Skoro mnie zatrudnili, to sami są durniami”, „Nie mogę pokazać mojemu partnerowi swojej prawdziwej natury, bo natychmiast mnie rzuci”. I myśląc w ten sposób zaczynamy podcinać sobie nowo nabyte skrzydła... Aż odetniemy je zupełnie i rzeczywiście – pracodawca nas zwolni, a partner porzuci. Brrrr!

Jest też drugie rozwiązanie – świadoma praca nad swoimi przekonaniami, nad ich zmianą. To wymaga uważności, energii i przede wszystkim chęci, ale to najpewniejsza metoda.

A więc kilka kroków:

  • zidentyfikować swoje przekonania w danym obszarze (praca, relacje, co myślę o sobie)
  • sprawdzić, które Cię ograniczają (bo wspierające też na pewno masz i z tych się trzeba cieszyć)
  • zacząć pracę nad zmieną przekonań
  • kontynuować ją
  • dalej kontynuować
  • kontynuować do skutku, jak nie wychodzi poszukać pomocy i dalej kontynuować
  • pogratulować sobie zmiany przekonania i chwilę pocelebrować sukces
  • poszukać kolejnego przekonania do zmiany


Tylko jak je zmienić?
To jednocześnie łatwe i trudne. Łatwe, bo wymaga TYLKO wyłapania za każdym razem w naszym dialogu wewnętrznym starego przekonania – i powiedzenia sobie: O jesteś stare przekonanie. Do widzenia. Od dziś myślę o sobie: „Jestem wystarczająco dobra”. A jeśli jestem wystarczająco dobra, to co jest dla mnie możliwe?

Trudne, bo szczególnie na początku trzeba się mocno skupić – dialog wewnętrzny leci nam z automatu. Może pojawić się głos: No ale przecież nie będę sobie powtarzać, że jestem dobra, skoro znam siebie i wiem, ze jestem beznadziejna! To jeszcze oprócz tego, że jestem beznadziejna mam się okłamywać?

Jeśli tak jest, to na początku możesz przyjąć formułę: Do tej pory myślałam o sobie, że jestem beznadziejna. Wiem, że ta myśl mi nie służy. Od dziś otwieram się na myśli, które są dla mnie wspierające. Otwieram się na myśl, że jestem wystarczająco dobra.

I tak dalej, powoli, systematycznie, zmień swoje sądy o sobie na takie, które pozwolą Ci rozwinąć skrzydła.

Świadomy wybór własnych przekonań
W pewnym momencie (gdzieś w okolicy osiągania dojrzałości, czyli koło 20 roku życia) przerzucanie winy za niezadowolenie z własnego życia na rodziców, partnera, przyjaciół – tylko oddala nas coraz bardziej od życia, które tak naprawdę chcemy mieć.

Życia, które istnieje w naszej głowie, sercach, za czym tęksni nasza dusza. Jeśli wiesz, jak chcesz żyć – to pewnie też już wiesz, że chęci to za mało. Trzeba działać – krok po kroku sprawić, aby Twoja wizja stała się Twoją rzeczywistością. To się samo nie zrobi. Tego nikt za nas nie zrobi. Nie licz, że „sprawę załatwi” partner, ślub, lepsza praca, posiadanie rodziny, domu nad morzem, itd. Tylko Ty to możesz zrobić. Tak, będziesz potrzebowała wsparcia. Ale to Twoje życie i w potężnym zakresie (tam, gdzie masz wpływ) zależy ono od Ciebie.

Jednym z elementów, na które masz wpływ to twoje przekonania. Wybierz je bez pośpiechu. Wybierz je dobrze – niech Ci służą i wspierają Cię w tworzeniu. I pamiętaj, żeby po drodze dobrze się bawić :) Jak mówi Og Mandino: „Jesteś największym cudem świata...” Traktuj się więc odpowiednio.

Kolejny tekst:
7 sposobów na podniesienie poczucia własnej wartości

Poprzedni tekst:
Zrzęda i Hero, czyli Twój dialog wewnętrzny


Zapraszam na pierwszą bezpłatną sesję coachingową. Porozmawiajmy o tym, co chcesz osiągnąć i jak mogę Cię wesprzeć. Zadzwoń lub napisz: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com

3 komentarze:

  1. Sylwia, bardzo dziękuję za Twój blog! Spędziłam tutaj prawie cały dzień, odrosły mi skrzydła!
    Dziękuję!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięĸuję, bardzo się cieszę, miłego dnia i zaglądaj częściej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dziękuję za ten wpis. Dosłownie parę dni temu zderzyłam się z silnymi przekonaniami mojego znajomego, który uważa, że nie ma już dla niego miejsca na rynku pracy, chociaż ja oczywiście uważam, że to jest wierutna bzdura :)) Przesyłam mu jako inspirację. Mam nadzieję, że coś drgnie :) Pozdrawiam, Patrycja K.

    OdpowiedzUsuń