Obejrzałam ostatnio tajską reklamę towarzystwa ubezpieczeniowego - reklama jakich teraz sporo - budząca pozytywne emocje, pokazująca że ludzie sobie wzajemnie pomagają, w rolach głównych dziecko, pies i sympatyczny młody mężczyzna :) A jednak tak reklama poruszyła we mnie coś ważnego.
Przypomniała mi, po co żyję - jak chcę żyć, z czym wychodzić do świata. Że to, czego szukam i co ciągle wywołuję - to interakcje z ludźmi, takie chwilowe przebłyski zrozumienia. I dzięki takim chwilom cały dzień jest pełen kolorów, smaków, zapachów!
Takie na przykład przebłyski:
Jadę rowerem przez saski. Na ławce dziewczyna z chłopakiem. Ona w sukience, z tym że tak trzyma sukienkę pod wiatr, że wygląda jak spadochron :) Przejeżdżam koło nich, sukienka się wybrzusza - widzę, że na sukience jest plama, pewnie woda się wylała i dziewczyna ją w ten sposób suszy. Oni widzą, że ja widzę - ona zawstydzona, że to dziwnie wygląda, ale pół sekundy później wszyscy się śmiejemy, jest połączenie :)
Przejeżdżam rowerem przez ulicę na pasach. Jest wieczór, komary żrą :) Idzie dziewczyna, za nią chłopak, właśnie go użarł komar - chłopak tłucze komara i mówi: - Skur.... - patrzy na mnie - ja słyszę - widzę że komar użarł boleśnie, sytuacja przekomiczna - znów się śmiejemy, jest połączenie :)
Albo w sklepie - mały spożywczak, rano wpadam po pieczywo przed pracą, ciasno w środku, Pani z parasolką zatarasowała cały sklepik, takie wąskie przejście. Widzi, że ja weszłam chce mnie przepuścić, zapomina reszty - ekspedientka woła za nią "nie wzięła Pani reszty!" - Pani wraca, stawia parasolkę, bierze resztę i wychodzi, ale zapomina parasolki "zapomniała Pani parasolki!" wołam - Pani wraca zawstydzona, bierze parasolkę, mówi coś w stylu "kiedyś głowy zapomnę" - ja na to "ale anioły czuwają" - Pani się zatrzymuje, patrzy na mnie - uśmiechamy się się do siebie, stres gdzieś wyparował, jest połączenie :)
Rano biorę kawę na wynos w coffee heaven w podziemiach centrum. Mam kolorową apaszkę. Dostaję kawę, wyciągam rękę po cukier, nagle dziewczyna obok szybkim ruchem ratuje moją apaszkę przed kąpielą w kawie i mówi "zamoczy Pani sobie apaszkę!", ja na to "bardzo dziękuję, ależ ma Pani refleks! Miłego dnia!" - ona odpowiada "miłego dnia" i szczerzymy się do siebie i jest bosko, jest połączenie :)
Takie momenty nadają życiu smak, takie w przelocie właśnie, z anonimowymi ludźmi, kiedy przez sekundę jest się w tej samej rzeczywistości, przeżywa się te same emocje, dzieli się to samo przyjemne doświadczenie, takie chwile szczęścia :)
Zaproś mnie do wsparcia Twoich marzeń. Zapisz się na bezpłatną pierwszą sesję: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com
Przypomniała mi, po co żyję - jak chcę żyć, z czym wychodzić do świata. Że to, czego szukam i co ciągle wywołuję - to interakcje z ludźmi, takie chwilowe przebłyski zrozumienia. I dzięki takim chwilom cały dzień jest pełen kolorów, smaków, zapachów!
Takie na przykład przebłyski:
Jadę rowerem przez saski. Na ławce dziewczyna z chłopakiem. Ona w sukience, z tym że tak trzyma sukienkę pod wiatr, że wygląda jak spadochron :) Przejeżdżam koło nich, sukienka się wybrzusza - widzę, że na sukience jest plama, pewnie woda się wylała i dziewczyna ją w ten sposób suszy. Oni widzą, że ja widzę - ona zawstydzona, że to dziwnie wygląda, ale pół sekundy później wszyscy się śmiejemy, jest połączenie :)
Przejeżdżam rowerem przez ulicę na pasach. Jest wieczór, komary żrą :) Idzie dziewczyna, za nią chłopak, właśnie go użarł komar - chłopak tłucze komara i mówi: - Skur.... - patrzy na mnie - ja słyszę - widzę że komar użarł boleśnie, sytuacja przekomiczna - znów się śmiejemy, jest połączenie :)
Albo w sklepie - mały spożywczak, rano wpadam po pieczywo przed pracą, ciasno w środku, Pani z parasolką zatarasowała cały sklepik, takie wąskie przejście. Widzi, że ja weszłam chce mnie przepuścić, zapomina reszty - ekspedientka woła za nią "nie wzięła Pani reszty!" - Pani wraca, stawia parasolkę, bierze resztę i wychodzi, ale zapomina parasolki "zapomniała Pani parasolki!" wołam - Pani wraca zawstydzona, bierze parasolkę, mówi coś w stylu "kiedyś głowy zapomnę" - ja na to "ale anioły czuwają" - Pani się zatrzymuje, patrzy na mnie - uśmiechamy się się do siebie, stres gdzieś wyparował, jest połączenie :)
Rano biorę kawę na wynos w coffee heaven w podziemiach centrum. Mam kolorową apaszkę. Dostaję kawę, wyciągam rękę po cukier, nagle dziewczyna obok szybkim ruchem ratuje moją apaszkę przed kąpielą w kawie i mówi "zamoczy Pani sobie apaszkę!", ja na to "bardzo dziękuję, ależ ma Pani refleks! Miłego dnia!" - ona odpowiada "miłego dnia" i szczerzymy się do siebie i jest bosko, jest połączenie :)
Takie momenty nadają życiu smak, takie w przelocie właśnie, z anonimowymi ludźmi, kiedy przez sekundę jest się w tej samej rzeczywistości, przeżywa się te same emocje, dzieli się to samo przyjemne doświadczenie, takie chwile szczęścia :)
Zaproś mnie do wsparcia Twoich marzeń. Zapisz się na bezpłatną pierwszą sesję: Sylwia Zawada, Associated Certified Coach (ACC), Warszawa, tel. 795 069 695 lub e-mail: sylwia.zawada at gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz